www.perversik.fora.pl

shutterfly

Jaki jest Wasz rytm przy głaskaniu dzyndzelka/guziczka/perełki/groszka/orzeszka/rodzynka/fasolki/pączuszka? Wiadomo że na początku pewnie jest wolniej a potem jest jakby inny bieg "finiszujący".

Może dodam że nie jest to prima aprilis, to bardzo poważny temat.

A więc może trudno to opisać ale łatwo to wyrazić w "strokes per minute" czyli "głasknięciach na minutę". A żeby już było całkiem prosto, to jest metronom i można sobie ze słuchu ustalić o jakie tempo chodzi - są nawet nazwane te szybkości więc można sobie sprawdzić czy się głaska łechtulę w tempie "andante", "allegro" a może "presto". Jeśli głaskacie szybciej niż tu jest to też zaznaczcie że ponad 208 na minutę czyli szybciej niż prestissimo Smile

A więc do dzieła (dodam że przy zmianie tempa lepiej wcisnąć "off" żeby się nie poplątać). W słuchawkach będzie słychać charakterystyczny dźwięk metronomu służącego muzykom do mierzenia tempa:

[link widoczny dla zalogowanych]

A tu można sobie zobaczyć jak wygląda prawdziwy nie-elektroniczny metronom:

http://www.youtube.com/watch?v=p-7zIqckuy4&feature=related

Zośka

oczom nie wierze! Shocked

boj sie Boga shutti, wreszcie jestes! Laughing

jak wyjde z szoku to moze zmierze tempo "targania bobra" Razz

Kurunam

Shuti, fajnie, że jesteś Very Happy

Mam nadzieję, że to nie żart primaaprilisowy i będziemy Cię znów częściej na forum spotykać Smile

Padre Barre

Cisza, cisza i nagle... łechtaczka!

Szuti, rozumiem, że swe pytanie kierujesz przede wszystkim do Pań, ale pobocznie faceci też mogą się wypowiedzieć?
Choć w zasadzie: co tu gadać?

Wiadomo, że głaszczemy i obserwujemy reakcję.
I dalej tak głaszczemy, by te reakcje były odpowiednie... Ya winkles

tuf

Normalnie Padre wyjąłeś mi te słowa z ust... Nigdy się nie zastanawiałem nad tempem, nie mówiąc już o jego mierzeniu. Zwykle z początku wolniej a z narastaniem napięcia coraz szybciej Gives thy a finger

No ale może rzeczywiście niech panie sie wypowiedzą to może i nam to przyda a docelowo Wam...

Kurunam

No dobra... Już wyobrażam sobie jak z kochankiem sprawdzamy z metronomem tempo pieszczot łechtaczki

Masakra jak dla mnie Vomit

W sumie to nie ma znaczenia, jakie jest tempo pieszczot. Najważniejsze, by przyniosły pożądany skutek

shutterfly

Czyli sytuacja rozwinęła się jak za dawnych czasów - poddaję pomysł, który należy potraktować trochę jak zabawę i trochę z przymrużeniem oka ale jednak mający w sobie potencjał odkrycia czegoś interesującego. I gdy już pierwsze forumowiczki mają skłonności żeby taki eksperyment przeprowadzić, przychodzi Padre i mówi, że w zasadzie nie ma co mierzyć i co się zastanawiać byle było dobrze i/lub stwierdza że jakiekolwiek mierzenie i zastanawianie się nad czymkolwiek jest sprzeczne ze spontanem. I po wątku. To dlatego mnie nie było robaczki - jeśli tak ma być to po co zakładać nowe wątki - można przecież się nigdy nad niczym nie zastanawiać i ciupciać do śmierci po bożemu i zawsze tak samo Wink

Czy ja Wam każę się za każdym razem bawić dzyndzolem z metronomem ustawionym na stoliku? Otóż NIE. Ja Wam proponuję RAZ z ciekawości sobie sprawdzić jakie naprawdę jest to tempo. To jest ciekawość, to jest żądza odkrywania nieznanego, na tym polega nauka zwana seksuologią, która nie musi polegać na powtarzaniu w kółko utartych poglądów ale może sięgnąć po nieznane, tak samo jak fizyka jądrowa Smile

Ale dam Wam jeszcze szansę i na zachętę powiem coś takiego: podobno zmierzono statystycznie przy jakim tempie muzyki jest najwięcej osób na parkiecie. I okazało się że nie tylko istnieje takie tempo ale w dodatku wiele zespołów niewolniczo się tego tempa trzyma. I wynosi ono 114. Nie wiadomo czy ma to jakiś związek z łechtulą, ale jak widać są jakieś ukryte funkcje w człowieku i tempo nie jest czymś całkowicie przypadkowym.

A więc o ile nie daliście się jeszcze zablokować nagłą interwencją padryzmu, to łapki w ruch i mierzyć. Ja na razie zauważyłem że tempo muzyczne jest w zasadzie tutaj za wolne to znaczy na finiszującym biegu ruchy wychodzą poza skalę - jest szybciej niż 208. Ale na to da się coś zaradzić, później udostępnię jeszcze szybsze skale. Za to na razie możnaby zmierzyć wolniejszy bieg jakiś początkowy.

Czyż nie jest interesujące, czy wszyscy ludzie w tym samym tempie ruszają łapkami, względnie jest kilka jakichś najpopularniejszych wariantów? Do tego dochodzi kwestia wypróbowania tempa którego na co dzień nie stosujemy, jakiegoś urozmaicenia. Próbowałem to zastosować w zacnej dziedzinie walenia konia i mogę powiedzieć że doszedłem do pewnych znaczących odkryć. Ale o tym innym razem. A tymczasem kto ciekawy niech się bawi - może nie wszystko stracone, może jeszcze to zacne forum dostanie zbiorowego Nobla w dziedzinie masturbacji Smile

Zośka

nie nerwuj sie shutti, specjalnie dla ciebie przy nastepnej okazji tarmoszenia myszki zmierze te czestotliwosc

shutterfly

Grzeczna dziewczynka.

A Wy się też tak nie przejmujcie tym mierzeniem - w sumie ja to zmierzyłem bardziej zapamiętując sobie te rytmy i potem porównując z metronomem, bo faktycznie nie bardzo można się bawić i zajmować badaniami naukowymi jednocześnie. Na marginesie dodam, że jeśli chodzi o 114 w muzyce to akurat w tym naszym sieciowym metronomie jest tylko 112 i 116 - i o ile 112 jest faktycznie dość fajne to 116 już niezbyt Smile

A generalnie chodzi w tym wszystkim o to, czy są jakieś fajne ukryte rytmy których być może nie stosujemy bo ich jeszcze nie odkryliśmy oraz czy są jakieś optymalne rytmy, które stosuje większość ludzi. To nie jest jakieś mierzenie co do milimetra, dla mnie seksuologia polega na odkrywaniu a nie nudnawym mierzeniu wszystkiego dla samego mierzenia. Ja tu chcę z Was zrobić Einsteinów erotyki i z tąże misją chyba nawet Padrino się zgodzi Smile

Zośka

a moja osatnimi czasy ulubiona piosenka do tanczenia ma 126 Mr. Green

i mi sie chyba przy tym najlepiej tanczy Razz

Padre Barre

Nie denerwuj się Szuti... Yar good

Ja mam kłopoty z ciśnieniem, więc mierzenie go (czy czegoś w podobie) kojarzy mi się raczej mało erotycznie... Wink

No, ale to mój osobisty problem.
I wcale nie powiedziałem tu nic o jakimś spontanie, a jedynie o tym, że zmienne tempo masowania łechtuli uzależniamy od wymagań partnerki, a także od efektu jaki w danym czasookresie poświęconym na zabawę zamierzamy osiągnąć.
Każda kobita może tu napisać swoje parametry, ale my (faceci) możemy posunąć się w tym temacie jedynie do stwierdzeń ogólnych, co powyżej zostało poczynione. 2 man down

No dobszszszsz.
A teraz: MASOWAĆ!!! Super

Zośka

ups... no to ja jeszcze nastepnym razem zmierze dobra? Embarassed

bo troche mi nie wyszlo Razz

to marchewka wszystko zepsula! Guy with axe

shutterfly

Tak jak już pisałem Padrino w pewnym sensie ma racje tzn. nie bardzo jest możliwe mierzenie i bawienie się w tym samym czasie Smile

Dlatego można sobie tylko zapamiętać jaki to rytm i POTEM porównać z allegro i presto Wink

A chodzi w tym wszystkim o to żeby ustalić czy kobiety robią to w tym samym rytmie albo może jest kilka najpopularniejszych rytmów - prawdziwych hiciorów oraz jakieś mniej znane albo takie które byłyby świetne a ich nie stosujemy. Doszedłem kiedyś do pewnych odkryć trenując na swoim sprzęcie Wink

więc jest ciekawe czy na łechtuli też można osiągnąć takie efekty.

Padre Barre

Hmmm...
podejrzewam Szuti że na serio jest coś w tym co mówisz! Idea

Oczywiście, że istnieją pewne rytmy właściwe dla naszych ciał, oraz takie, które wprowadzają w nas wyraźnie odczuwalną dysharmonię...
Być może istnieje więc i pewien łechtaczkowy rytm, ale jeśli nawet, to wydaje mi się, że będzie on różny dla różnych organizmów, lub ewentualnie że można go wyćwiczyć i implantować przy zastosowaniu pewnych wschodnich, zaawansowanych technik masażu... Wink

Zośka

dobra, wiec moja czestotliwosc to 200-208 Razz

a blizej konca juz brakuje skali Very Happy