www.perversik.fora.pl

Zośka

Kto tak naprawdę jest górą w układzie pan-suka?
Może się wydawać, że pan, skoro to on chłoszcze i wydaje rozkazy... ale skoro suka sama tego chce, sama się o to prosi i robi z siebie sierotkę po to żeby dostać to czego chce, nadal tak jest?
Układ dominacyjno-uległy to tak naprawdę równouprawnienie? Rolling eyes

Padre Barre

Z pewnego punktu widzenia masz oczywiście rację Vixxxiu.

Bo jeśli układ Pan -suka potraktujemy jako rodzaj związku, to będzie on istniał i funkcjonował dopóki będzie w nim panowała swoista harmonia i "równowaga sił".
Wiadomo, że suka tak naprawdę musi chcieć i pragnąć się suczyć, a w tym i podporządkowywać się wydawanym jej poleceniom i rozkazom, bo inaczej wyjdzie z tego jakieś nieporozumienie, którego efekty nie zadowolą nikogo. Toilet monster

Jednak pytanie posatwione w tytule Twego wątku nie jest do końca właściwe, ponieważ sugeruje ono, że w istocie takim układem rządzi osoba podległa.
Hmmm, a moim zdaniem, jeśli właściwie nie o rzadzeniu, ale o pewnego rodzaju "sprawowaniu pieczy i trzymaniu steru" jest mowa, to rola przewodnia w związku przypada tej osobie, która w danym układzie jest pewniejsza, dojrzalsza, mocniejsza psychicznie, bardziej zdecydowana a także - jeżeli weźmiemy pod uwagę ewentualne aspekty uczuciowe: jest mniej zaangażowana, ale bardziej pewna siebie i stanowcza. Nasty

Zośka

No fakt, pytanie nie do końca oddało to co mam na myśli Smile

Mi chodzi o równouprawnienie bardziej.

Cóż mogę dodać?
Właściwie to nie wiem, bo jednym postem zakończyłeś temat A Bear

Padre Barre

E tam, zakończyłem! Nasty

Zawsze przecież jakiś rządziciel/rządzicielka może zgłosić wotum separatum! Ya winkles

PerfectWoman30