Forum www.perversik.fora.pl Strona Główna www.perversik.fora.pl
By erotyka rosła w siłę, a ludziom żyło się przyjemniej
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Megaorgazm
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.perversik.fora.pl Strona Główna -> Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Padre Barre
Burdel Papcio Junior


Dołączył: 23 Lis 2008
Posty: 1779
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nieba
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 1:06, 23 Lut 2009    Temat postu: Megaorgazm

Obudziły go łagodne dźwięki muzyki dobiegające z terminalu. Jak zwykle raźno wyskoczył z łóżka, wziął prysznic, przekąsił coś na biegu, upewnił się, że ona wciąż smacznie śpi i przeszedł do drugiego pomieszczenia, by zająć się rozplanowaniem dnia. Ściszonym głosem wydawał komendy, a terminal rozświetlał przed nim hologramy klientek. Przed obiadem postanowił zająć się L. i E. i może którąś jeszcze, czyli zrealizować standardowe, umówione wizyty. Zebrał ekwipunek i zjechał windą do poziomu ziemi, by jak co dzień skorzystać z publicznego teleportera. Tak było najbezpieczniej, bo Inkwizycja rzadko odważała się działać w miejscach pełnych ludzi. Kabina urządzenia była pusta, więc wślizgnął się do niej, wystukał kody anonsowe, poczekał na akceptacje zgłoszenia, po czym podał koordynaty i po sekundzie był na drugim krańcu Los Parafilios.

L. czekała z niecierpliwością od samego ranka. Jak wielkim zaufaniem i przyjaźnią obdarzyła ją E., skoro raczyła podzielić się z nią tak wielkim Skarbem! I oto wreszcie nadszedł dzień, w którym jej marzenia staną się rzeczywistością! Jej nagie, gładkie ciało o bujnych kształtach drżało na samą myśl o nadchodzącym. A kiedy odebrała wyczekiwane kody była już półprzytomna z podniecenia. Zwilżyła półotwarte, pełne usta językiem i zamarła w wystudiowanej, ponętnej pozie na wielkim łożu gdy drzwi jej pokoju zaczęły się otwierać.
- To ty... - Wyszeptała patrząc na przybyłego herosa.
- Tak - Odpowiedział przybysz - mam na imię Tor i oto jestem by sprawić ci rozkosz...

I sprawił! Piankowe wytłumienie ścian pozwoliło im na jęki, krzyki i wrzaski rozkoszy niesłyszalne dla innych mieszkańców budynku. Zakuta w kajdany, ustawiona na czworakach, wychłostana, sponiewierana, poniżona i zmuszona do zadawalania swego Pana i Władcy L. marzyła o momencie, w którym w końcu się w nią wbije swym naganiaczem, którego jak dotąd było jej dane pieścić jedynie ustami. Błagała go o rżnięcie ze łzami w oczach, lecz on wciąż przeciągał perwersyjne, bolesne przyjemności odwlekając jej spełnienie i nie dając spodziewanej rozkoszy płynącej z zespolenia. I kiedy zdawało jej się, że jest na skraju cierpienia, które może przewyższyć rozkosz, kiedy jej zmysły wrzały i na wszelkie sposoby domagały się przerwy lub poczynienia następnego kroku, Tor stanął za nią, rozchylił jej jędrne pośladki i wszedł w nią brutalnie jednocześnie sięgając pod jej wyprężonym ciałem i dotykając palcami sterczącej, nabrzmiałej łechtaczki. Ból i rozkosz były tak intensywne, że prawie straciła przytomność. Targana skurczami orgazmu wiła się w pętach i nadziewała na jego pal powodując kolejne fale nieopisanej przyjemności, która trwała i trwała...
Gdy z wolna zaczęła wracać do świadomości spostrzegła, że nie jest już w kajdanach i znów leży w pościeli. Przeciągając się na łożu, wzdychając i mrucząc kokieteryjnie zwróciła się do Tora:
- Mój tu cudowny samcu... ach, było mi tak dobrze... no chodź do mnie...
Mężczyzna nie zareagował. Stał odwrócony do niej tyłem i spoglądał gdzieś w bok. Podążyła wzrokiem w tamtym kierunku i dostrzegła hologram wyświetlany przez jej terminal przedstawiający niewysoką, powabną brunetkę. Nie była zazdrosna o E., lecz zrobiło się jej trochę przykro, że jej kochanek interesował się kimś innym w takim momencie. Zwalczając ogarniające ją niemiłe uczucie przewróciła się na wznak lubieżnie rozchylając uda. Jej palec powędrował do nieco obolałej szparki. Z westchnieniem stwierdziła, że miała naprawę dość seksu, lecz teraz marzyła o chwili czułości i bliskości z tym, który wzniósł ja na wyżyny rozkoszy.
- Tor... – powiedział miękko – mój najsłodszy brutalu... czy mógłbyś mnie przytulić?
Hologram brunetki zgasł, a mężczyzna odwrócił się do klientki. Jego niedawno płonące dzikim pożądaniem oczy były bez wyrazu. Wzruszył ramionami i zapytał:
- Następna sesja o tej samej porze, moja najdroższa L.?
„Moja najdroższa L.? A to co miało znaczyć?” - Zastanawiała się kobieta obserwując zbierającego sprzęt Tora, który najwyraźniej szykował się do wyjścia.
- Tak mój Mistrzu - Odpowiedziała niepewnie - ale czy nie mógłbyś teraz, choć przez chwilę...?
Ale Tor widocznie nie mógł, bo uśmiechnął się do niej, posłał jej całusa i wyszedł.
Na dole przy teleporterze zorientował się, że zostawił u L. Jeden ze swych ulubionych pejczy i przez chwilę rozważał możliwość powrotu. Po namyśle machną na to ręką, wszedł do urządzenia i wysłał kody E.
... a gdyby wrócił zastałby L. skuloną w embrionalnej pozycji na łóżku i cicho popłakującą. Lecz i tak nie zrozumiałby dlaczego...

Tym razem musiał się bardziej postarać. E. była doświadczona i miała naprawdę wysokie wymagania. Tak dobrze znał reakcje jej ciała, więc wkładając cztery palce dłoni w jej rozwartą, ociekającą sokami cipę widział, że w ten sposób szybko doprowadzi ją do kolejnego szczytowania. Podniósł głowę i końcem języka zaczął zlizywać kropelki potu zbierające się na skórze klientki. Zastanawiał się gdzie przebiegają granice tego, co mógł z nią uczynić? Ciemne sutki jej pełnych piersi były wciąż tak twarde i nabrzmiałe mimo widocznych wokół nich śladów jego zębów świadczących o niewątpliwie bolesnym pokąsaniu. A zastygłe na brzuchu i udach kobiety stróżki wosku wywołały wspomnienia jej zduszonych przez knebel, przejmujących jęków. Wiedział jednak, że w niczym nie przesadził, bo nawet gdy wetknął w jej ciasny tyłeczek solidny wibrator, który wcześniej nawilżył jedynie jej kobiecymi płynami, to łkając i wijąc się z bólu szczytowała raz za razem. Teraz więc zwinął dłoń w ten sposób, by wsadzić ją całą w rozedrgane, różowe, ciepłe wnętrze jej ciała, a gdy tego dokonał zorientował się, że coś jest... inaczej? Kobieta drżała, a spod knebla wydobywały się niezrozumiałe jęki i odgłosy świadczące nie o podnieceniu, lecz o...?
Odwrócił się.
W drzwiach pokoju ujrzał małą dziewczynkę. Dziecko stało bez ruchu z szeroko otwartymi oczyma nie mogąc pojąć, co ten obcy pan robi z mamusią.
Zgrzytnęły automatyczne zatrzaski i E. była wolna. Podczołgała się na kolanach w stronę porozrzucanej garderoby po drodze usuwając knebel. Jej zapłakana, piękna twarz wyrażała tyle sprzecznych uczuć. Dziecko wciąż stało bez słowa, a ona zbierała się na odwagę, by wykorzystać tą sytuację do realizacji swego szalonego planu. Oczywiście, że moment nie był dobry lecz teraz kiedy córka poznał Tora, E. miała ochotę wykrzyczeć wszystko o swym małżeństwie, o Panie i Władcy swych marzeń, o życiu w zakłamaniu, o swych planach, nadziejach i marzeniach.
No i dobrze, że się tak stało! Niech ten koszmar życia w pozorach się wreszcie skończy i niech piękne, nowe zastąpi zochydniałą rutynę!
Tor otworzył torbę i zaczął zbierać swe przybory. Przywołany głosem terminal posłusznie wyświetlił obraz rudowłosej, szczupłej panienki.
Dzieciak patrzył na matkę. Wyraz osłupienia na twarzy dziewczynki powoli ustępował niezwyczajnej w jej wieku powadze płynącej ze zrozumienia. Z niemym pytaniem powoli odwróciła się w kierunku mężczyzny.
Tor nie zaszczycił jej zainteresowaniem. Wzruszył ramionami i zapytał kobietę:
- Następna sesja o tej samej porze, moja najdroższa E.?

„ - Ale zdezorganizowany dzień!” – Myślał w chwilę później zmierzając do najbliższego teleportera - „Tym razem zostawiłem u klientki kajdanki!”.
Mała strata i niewielka niewygoda. Odbierze je następnym razem. Dobrze wiedział, że teraz nie ma sensu po nie wracać, bo rodzinne dyskusje, kłótnie, wyjaśnienia i zmartwienia klientek były czymś od czego programowo trzymał się z daleka, i co go kompletnie nie obchodziło.
Przy pobliskim, ukrytym w zaułku teleporterze słała ciemnowłosa, wysoka kobieta, która uśmiechnęła się do niego.
Wszystkie systemy ostrzegawcze Tora zawyły alarmowymi sygnałami, ale nie zdążył uczynić nic, co uchroniłoby go od zwarcia w jego głównym procesorze spowodowanego ładunkiem elektrycznym, który został wystrzelony z broni trzymanej przez drobną rączkę o fantazyjnie pomalowanych paznokciach...

Temperatura lejącej się spod prysznica wody była prawie nie do zniesienia, lecz wilgotny upał panujący w pomieszczeniu regeneracyjnym obezwładniał ją i czynił poddaną i bezwolną chyba jeszcze bardziej, niż fizyczne zniewolenie. Oboje poruszali się jakby we mgle, a ich rozgrzane ciała pracowały na najwyższych obrotach walcząc ze zmęczeniem i próbując zmobilizować się do zniesienia kolejnej dawki rozkoszy. Nie mogąc ustać na drżących nogach przysiadła w szerokim rozkroku na skraju jacuzzi, a on ukląkł na podłodze i wpił się wargami w jej rozchyloną kobiecość. Ponieważ jej ciałem miotały niekontrolowane skurcze rozkoszy przytrzymał mocno jej krągłe uda i rozpoczął leniwe, niespieszne pieszczoty sprawnym szorstkim językiem. Oboje słyszeli muzykę dobiegającą z segmentu mieszkalnego emitowaną przez terminal, ale teraz najdonioślejsze sprawy Los Parafilios, i całego świata na zewnątrz ich maleńkiego, zaparowanego raju musiały poczekać.
I dopiero znacznie później, kiedy paląc papierosa patrzył na nią zagłębiony w wygodnym fotelu, gdy sama uśmiechnęła się i wskazała na znów grające urządzenie wydał komendę odbioru.
Dzwonili z pracy.
- Inkwizycja cię potrzebuje! - Pogładziła go po policzku, gdy nachylał się by złożyć na jej ustach pożegnalnego całusa - Wracaj szybko, a ja się zdrzemnę. Jestem tylko człowiekiem... a teraz człowiekiem wyczerpanym rozkoszą... A potem przygotuję nam romantyczną kolację...

- Kalkinie - Blondynka pokiwała przecząco głową odgarniając z czoła niesforny kosmyk włosów - myślisz, że nasze agentki nie potrafią dobrać wartości ładunku? Główny procesor nie został uszkodzony!
- Minęły czasy kiedy Inkwizycja zajmowała się fizyczną eliminacją - Odparł zagadnięty - Gdzie on jest? Zapewne korzystając z tego, że nie przybyłem zbyt pilnie dokonałyście pewnych... usprawnień?
- Nu ba! - Zaśmiał się szelmowsko blondyneczka - niech chłopak ma z tego wszystkiego możliwie jak najwięcej pożytku!
Weszli do sali serwisowej. Przy jednym ze stanowisk rozkrzyżowany na obręczy manipulacyjnej, unieruchomiony polem siłowym tkwił Tor. Rozsunięte powłoki skórne ukazywały jego mechanizmy, z których cześć nosiła ślady osmaleń. Kalkin uśmiechnął się półgębkiem widząc jego nowego członka, który był naprawdę imponujących rozmiarów.
- Obawiam się, że gdyby losy Inkwizycji pozostawić w rękach damskiego zespołu, to usprawnienia skończyłyby się jedynie na tym – Powiedział odpalając palnik acetylenowy.
- Jak możesz? - Blondynka odwróciła się z udawanym oburzeniem, obeszła Tora i przytuliła się do jego pleców od tyłu - Gdyby tylko to liczyło się w mężczyźnie wystarczyłaby chirurgia kosmetyczna, a nie protetyka psychouczuciowa!
Zetknięcie z ciałem kobiety spowodowało, że nowy narząd Tora zareagował prawidłowo. Kalkin popukał się znacząco w czoło, podwinął rękawy swego czarnego stroju i zakomenderował:
- Dość tych pieszczot, zaczynajmy!
Zbliżył się do cyborga, a Tor splunął mu pod nogi i wysyczał:
- Spierdalaj kacie... śmierdzisz człowiekiem!
Kalkin uśmiechnął się wyrozumiale i poklepał go po ramieniu.
- Pogadamy jutro, dobra? - Chrząknął i zbliżył płomień palnika do obudowy klatki piersiowej maszyny.
- Jak to... jutro? - W zwykle beznamiętnym głosie Tora dało się słyszeć nutkę zdziwienia. – Myślałem...
- Myślałeś, że czeka cię dezintegracja, albo wymiana głównego procesora, co? - Roześmiała się blondynka.
- Wszyscy wiedzą, że wasza obłędna Inkwizycja niszczy modele mojego rodzaju...!
- Tylko poniekąd - Wyjaśnił Kalkin pracując palnikiem - Powiedzmy że... przywracamy was społeczeństwu...
Stalowe powłoki ustąpiły i ukazały wewnętrzne mechanizmy Tora. Kalkin sięgnął po małe urządzenie sercowatego kształtu i zaczął odłączać kable w skomplikowanych odwodach wewnątrz korpusu cyborga. Blondynka asystowała mu z lutownicą i podawała śrubokręty.
- Co... co wy mi właściwie robicie??? – Głos Tora był nienaturalnie wysoki.
Za plecami tuningowanego urządzenia zaczął formować się obraz ubranej w wieczorową suknię kobiety siedzącej za stołem, na którym płonęły świece. Postać była widoczna na tyle wyraźnie, że dało się zauważyć, że pod obcisłym strojem nie nosi bielizny. Wpatrujący się w hologram Kalkin z wolna odłożył narzędzia i mruknął do blondynki:
- Hmmm... najważniejszy moduł jest podłączony. Uruchomicie transfer beze mnie? Musze wracać na kolację....
- Poradzimy sobie – Asystentka puściła mu oczko – Wszyscy wiedzą jaki jesteś łasy na coś... wykwintnego...
- Ale... co ze mną? Co mi zrobiliście – Krzyknął rozpaczliwie Tor.
- No to na razie...! - Kalkin skinął im głową i ruszył w kierunku wyjścia z sali.
Blondynka pochyliła się do ucha Tora i wyszeptała:
- Wszczepiliśmy ci uczucia. Wiesz, nanotechnologia, cyberaltruistyczne rozruszniki, moduły uczuciowości wyższej, te sprawy... Teraz będziesz mógł doświadczyć czym jest megaorgazm połączony z uczuciami do osoby, z która się kochasz... Witaj w świecie ludzi...

Gdy Kalkin zmierzał korytarzem do wyjścia goniły go rozpaczliwe wrzaski Tora:
- Ale ja nie chcęęęę! Nie macie prawa! Chcę być taki jak dotychczas! Mam gdzieś wasze problemy, słabostki, miłości i zauroczenia! Nie możecie mi tego zrobić! Nie zgadzam sięęę!...
Krzyki wkrótce przycichły, oddaliły się, osłabły, umilkły. A Kalkin oblizał się na myśl o tym, co na niego czeka w domu...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Padre Barre dnia Sob 18:39, 21 Mar 2009, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zośka
Burdel Mamma


Dołączył: 23 Lis 2008
Posty: 1726
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Wszechświata
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 2:24, 23 Lut 2009    Temat postu:

ty wariacie! Gives thy a finger
po prostu genialne... prayer Super Heart


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
diablica
Świntuch


Dołączył: 23 Sty 2009
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 7:39, 23 Lut 2009    Temat postu:

Świetnie Smile
Teraz to chyba nikt nie przebiję Ciebie z opowiadaniem;)
Pięknie to wszystko ująłeś Smile
Snakeman


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lorelei
Świntuch


Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lbn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:03, 23 Lut 2009    Temat postu:

Ciut... żałosna próba.....
Nołsikretland był przynajmniej zbliżony do rzeczywistości.

PS.
Niektóre osoby pozmieniały np. kolor włosów, więc ciut nieaktualne masz dane.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lorelei dnia Pon 15:32, 23 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bard
Świntuch


Dołączył: 03 Lut 2009
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:17, 23 Lut 2009    Temat postu:

Ciekawe kiedy inkwizycja zabierze sie za korygowanie reszty nie pasujacych do jej swiatopogladu rzeczy...
Wyciagnie przeciwko tobie najczarniejsze sekrety i najbolesniejsze prawdy, by tylko uslyszec, Twa gorliwa modlitwe.
Nie ladnie, bardzo nie ladnie...bardzo ponizej kobiecego w tym wypadku pasa.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Bard dnia Wto 2:51, 24 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Padre Barre
Burdel Papcio Junior


Dołączył: 23 Lis 2008
Posty: 1779
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nieba
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 3:53, 24 Lut 2009    Temat postu:

Opisana tu Inkwizycja jest nieco obłędną i szaloną instytucją, która kieruje się swoimi własnymi prawami. Któż zgadnie kiedy znów zaatakuje? Być może wtedy, gdy na jej drodze pojawi się kolejny surrealistyczny cyborg? Wink

Ładnie czy nieładnie, ale jak pamiętam, to nadinterpretacje i doszukiwanie się aluzji na każdym kroku cechowało przywódców komunistycznych, którzy nawet w literaturze science -fiction potrafili dopatrzeć się niewygodnych czy zakazanych treści...

Żeby więc przerwać dorabianie piździe uszu oświadczam, że:
Wszystkie osoby i sytuacje tutaj opisane są fikcyjne i nie mają związku z osobami czy sytuacjami ze świata rzeczywistego! 2 man down


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Padre Barre dnia Wto 3:55, 24 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
EXclamation
Świntuch


Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 769
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stąd :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:37, 24 Lut 2009    Temat postu:

dlaczego nie wierzę ? Wink

a opowiadanie... moim zdaniem zupełnie średnie. Zgadzam się z Lorelei...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zołza
Świntuch


Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:58, 24 Lut 2009    Temat postu:

Nietypowe. Pierwszy raz coś takiego czytałam. Muszę to przeczytać jeszcze raz. Mroczne... Może je rozwiniesz?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Padre Barre
Burdel Papcio Junior


Dołączył: 23 Lis 2008
Posty: 1779
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nieba
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:04, 24 Lut 2009    Temat postu:

Swoje opowiadania piszę często pod wpływem... jakby to ując?
Że pod wpływem alkoholu, to powszechnie wiadomo, ale grają tu rolę także inne... czynniki.
Gdy zaistnieją może pojawić się ciąg dalszy, ale nie ode mnie to zależy! Nasty
Bądź cierpliwa zołzo Ya winkles
... choć przyznam, że wolę karmić się innego typu inspiracjami...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
elzityg
Mistress


Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 997
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stamtąd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:05, 24 Lut 2009    Temat postu:

Przeczysz sobie Padreńku, oj przeczysz sam sobie Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Padre Barre
Burdel Papcio Junior


Dołączył: 23 Lis 2008
Posty: 1779
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nieba
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:12, 24 Lut 2009    Temat postu:

Ech, w mężczyznach bywa tyle intrygujących (a pewnie także irytujących) sprzeczności, prawda...? Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
elzityg
Mistress


Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 997
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stamtąd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:14, 24 Lut 2009    Temat postu:

Dobrze jest dopóki te pierwsze mają znaczącą przewagę nad tym drugimi Padreńku, ale gdy zaczyna dochodzić między nimi do równowagi, to....................... Snakeman Snakeman Snakeman

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zołza
Świntuch


Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:32, 24 Lut 2009    Temat postu:

Będę cierpliwie czekała na kolejne teskty. Tymczasem idę czytać pozostałe. Przyznam, że przechodzą mnie ciarki na myśl co tam przeczytam...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Padre Barre
Burdel Papcio Junior


Dołączył: 23 Lis 2008
Posty: 1779
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nieba
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:38, 24 Lut 2009    Temat postu:

... a mnie przechodzą ciarki na wspomnienie tego, jakie komentarze otrzymałem na privach... Guy with axe
Lepiej poczytaj coś innego zołzo.
Na Forum jest całkiem sporo tekstów fantastyczno-naukowych.
Niektóre z nich są całkiem zabawne! Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zośka
Burdel Mamma


Dołączył: 23 Lis 2008
Posty: 1726
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Wszechświata
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:01, 24 Lut 2009    Temat postu:

twoje opowiadanie Papciu jest mroczne?
co to bedzie jak dziewczynina moja Wampirzyce znajdzie? Rolling eyes Gives thy a finger


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.perversik.fora.pl Strona Główna -> Opowiadania Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin