www.perversik.fora.pl

shutterfly

Czas na odrobinę prawdy. Nie chodzi o jakieś fantazje z Bravo tylko o namacalną rzeczywistość w kwestiach następujących:

1. czym właściwie jest dziewictwo - czy ktoś, kto ma nie naruszoną "błonę" ale milion lodzików za sobą, jest dziewicą czy nie
2. jak się właściwie to dziewictwo traci - czy deflorację zawsze poprzedzają lodziki itp. oraz jaki jest RZECZYWISTY wiek inicjacyjny dla obu zjawisk
3. pytanie pokrewne ale do menów - czy w przypadku menów pierwszą penetrację poprzedza milion lodzików zaliczonych w wieku młodzieńczym
4. co Was skłoniło do przejścia od oralu do penetracji

Padre Barre

Ha, skoro tak, to czas na odrobinę prawdy i ode mnie Ya winkles

:

Do niedawna myślałem, że nasz krajowy świat erotyczny stoi na nieco wyższym poziomie, lecz dość intensywne zagłębienie się w życie pewnego portalu uświadomiło mi jak bardzo wiele wokół nas jest wstecznictwa, ciemnogrodu, głupoty i bezmyślności - zwłaszcza w związku z erotyką. Sad

I dlatego do niedawna dziwiłem się Szutiemu, że zadaje on pytania przeznaczone dla "erotycznej podstawówki", bo wydawało mi się, że gadanie o oczywistych oczywistościach jest zaniżaniem poziomu i stratą czasu.
Obecnie jednak widzę, że czasem warto porozmawiać o <erotyce krok po kroku>, bo to, że my o czymś o dawien dawna wiemy nie oznacza, że jest to banalne i dla innych. Idea

Wobec powyższego postaram się poważnie odpowiedzieć na pytanie z tego wątku, które niedawno bym zwyczajnie obśmiał. Wink

Nie za bardzo pamiętam, czy mój Pierwszy Raz poprzedziło milion lodzików.
Raczej nie, ponieważ po raz pierwszy zajęła się mną panna ciutkę ode mnie starsza, która nie robiła jakichś "dziewiczych problemów" i z którą po prostu udało mi się przejść do rzeczy. Super

Do tego dążyłem, tego oczekiwałem i to dostałem, a wcześniej nie miałem jakiegoś "okresu półśrodków" polegającego na zabawach w sex oralny, który miałby być jakby przygotowaniem i erzacem dla pełnego stosunku.
No, ale to ja tak miałem, a inni mogli mieć inaczej. Piwo

Tak samo jak inni mogą różnie podchodzić do samego dziewictwa, które osobiście dla mnie nie ma większego znaczenia. 2 man down

shutterfly

Dziękujemy za szczerość i delikatne obejście się z uczuciami telewidzów Wink

Przyznam, że u mnie było tak samo, niemniej jednak nie jest to dla mnie wcale oczywiste i mam nieskrywane podejrzenia i teorię spiskową iż nie zawsze tak jest. Skoro forum beze mnie zamiera i marnieje w oczach, rozbudźmy je znowu i rozchuśtajmy - uświadomcie nas, czy mieliście wcześniej okres lodzikowy. Przypuszczam, że wariant początków lodzikowych jest najczęstszy u kobiet natomiast u nas menów inicjacja najczęściej wygląda tak jak opisał Padre.

Co do tego czy dziewictwo ma znaczenie - sam też jestem za tępieniem ciemnogrodu i przeciwko rozdmuchiwaniu całej sprawy. Niemniej jednak wydaje mi się, że mimo wszystko jest to istotna różnica z punktu widzenia samych odczuć kobiety czy jest dziewicą czy nie.

Padre Barre

Niewątpliwie kobity inaczej podchodzą do dziewictwa niż faceci do swego prawictwa! Wink

To poniekąd oczywiste, bo one mają coś namacalnego do stracenia (i sprawdzenia), a facetowi w tym względzie trzeba wierzyć na słowo honoru. Laughing

Jednak moim skromnym zdaniem 1000-krotnie ważniejszy niż posiadanie błonki u babeczki jest jej charakter i inne przymioty ducha, serca i ciała... A Bear

Rozumiem jednak, że jakaś niunia może pragnąć być zdeflorowaną dopiero przez Tego Jedynego w noc poślubną. Jednak wyznawanie takich wartości i wyposażenie się w takie poglądy przeczy uprawianiu przed tym wszelkiego sexu (w tym i oralnego), bo inaczej rzecz cała zakrawa na hipokryzję i na niepoważne udawanie cnoty rozumianej jedynie jako nienaruszalność błony dziewiczej, co jest po prostu tyleż śmieszne, co idiotyczne.

shutterfly

Ja nie oceniam tak czy siak, mi się rozchodzi jedynie o to jakie są fakty i jak to jest w życiu. Mam teorię, że kobiety zaczynają od lodzików i to bardzo wcześnie a penetracja to już insza inszość, na którą ochota przychodzi z czasem. A jest to tylko teoria, bo podobnie jak Padre zaczynałem od kobiet starszych ode mnie, które od razu przechodziły do penetracji a nastolatkiem będąc żyłem w strasznej atmosferze ciemnogrodu i nikt mi w szkole lodzika nie robił na przerwie. Ale znowu jest mielenie padryzmu z szutyzmem a reszta nie przytacza własnych przykładów albo już nie zagląda na forum Razz

Zgadzam się z Tobą natomiast, że traktowanie na poważnie jakichś błon jest dość śmieszne, bo nie wierzę żeby kobieta, która ma ochotę, czekała aż do zawarcia małzeństwa i zbudowania domu z ogrodem. A lodzik to dużo praktyczniejsza i bezpieczniejsza rozrywka a w dodatku tutaj i kobiecie jak to mówisz "można tylko wierzyć na słowo".

EXclamation

a ja się wymknę z teorii Shuttiego bo u mnie kolejność była odwrotna Wink

dziewictwo straciłam w wieku 15 lat z moim chłopakiem, bo chciałam wiedzieć jak smakuje seks, czułam że mam duży temperament i nie chciałam czekać, bo i na co? Wink

i było cudownie Smile

a pierwszego lodzika zrobiłam rok później, zupełnie komu innemu

shutterfly

Czyli nasze teorie możemy sobie iść... spuścić w WC a tymczasem dziękujemy za dopełnienie obrazu całości - wychodzi na to, że jest po prostu różnie.

Afrodyta

Straciłam dziewictwo w dzień moich osiemnastych urodzin Nasty

Wcześniej nie pieściłam oralnie mężczyzny, za to, gdy zaczęłam to robić, stwierdziłam, że to wspaniałe i niezwykłe doznanie Snakeman

Zatem każdy z nas ma zupełnie inne doświadczenia Rolling eyes

Jako nastolatka także żyłam w atmosferze całkowitego ciemnogrodu - na szczęście, zjawisko to jest mi obecnie całkowicie obce i dalekie i nawet wspominać mi się nie chce tych wszystkich głupot, które były mi wpajane w dzieciństwie.

Padre Barre

Nie wiem na jakiej podstawie wysnuwasz Szuti takie jak ta teorie?

W naszym kochanym kraju sex oralny czy sex analny wciąż jeszcze traktowane są przez baaardszo wielu ludzi jako coś wyuzdanego czy perwersyjnego, więc nie sądzę, aby większość kobiet właśnie od tego zaczynało swoją przygodę z sexem.
Oczywiście z czasem się dorasta i wtedy śmieszy nas samych jacy byliśmy i jak postrzegaliśmy pewne sprawy, jednak jak najbardziej naturalne wydaje mi się, że młody człowiek stojący u progu decyzji o podjęciu działań erotyczno-sexualnych myśli przede wszystkim o klasycznym stosunku, a nie o lodzikach, co zdają się potwierdzać dwie powyższe damskie wypowiedzi.

Heh, może doczekamy się tu i następnych zwierzeń tego typu? 2 man down

shutterfly

Takie jak ta teorie wysunąłem na podstawie masowych lodzików na dyskotekach Very Happy

Zauważ, że lodzik w porównaniu z penetracją ma następujące zalety:

1. duuużo mniej rzuca się w oczy i można go zrobić praktycznie wszędzie
2. właściwie nikt nie musi się do tego rozbierać więc w razie najazdu ciemnogrodzian z widłami można szybko i łatwo zwiać
3. dużo daje kobiecie bo może się dokładnie zapoznać z penisem, pooglądać go sobie i podotykać
4. nie narusza żadnych błon ani nie grozi zajściem w ciążę Very Happy

EXclamation

Ja tak jeszcze sprostuję że dla mnie lodzik nigdy nie był czymś obrzydliwym i zbyt wyuzdanym by to zrobić Wink

to że zaczęłam od klasycznego stosunku było raczej konsekwencją tego że totalnie nie wiedziałam jak się obchodzić z penisem, z jaką siłą go dotykać, ciągle się bałam że niechcący krzywdę chłopakowi zrobię Wink

więc wygodniej było z klasyczną penetracją, gdzie to on się wysilał

a jak się podszkoliłam, to i lodzik przyszedł Wink

shutterfly

I mamy obraz całości, dzięki za uzupełnienie Smile

Myślę, że lodzik jest czymś naturalnym i że podnieca kobietę tak samo jak nas podnieca ssanie i lizanie warg. Ale z drugiej strony kobieta nie posiadając penisa nie wie jaki on właściwie jest i dlatego jest dla niej, zwłaszcza początkowo, bardziej takim stworem z science fiction Very Happy

My faceci i o jednym i o drugim czasem zapominamy bo go mamy cały czas pod ręką i stąd inny do niego stosunek Very Happy

Salome

W sprawie "lodzika" Smile

uogólniając,niektórych potraw nie biorę do ust,jeśli nie są moje,
czyli przeze mnie wykonane Rolling eyes

dlatego pewnie zrobiłam to z moim mężem długo po ślubie gdy
był już przeze mnie obejrzany i obeznany.
A i owszem, inne przyjemne rzeczy robiłam dużo wcześniej Smile

W sprawie dziewictwa Smile

nie demonizujmy,błona o której wspominacie bardzo różnie
się prezentuje,czasem wcale jej nie ma,a czasem jest cienka i niewyczuwalna,czasem tak rozciągliwa,że pomimo penetracji nadal
istnieje,więc utrata "dziewictwa" ( czyt. czystości,nieświadomości tematu,itp)
nie może dotyczyć jedynie tej namacalnej części anatomicznej budowy
kobiecej.
To jest li i wyłącznie symbol Weedman

A poza tym,uprawianie seksu zmienia człowieka,
jego styl bycia,zachowania,szczególnie w sferze intymnej.
Zawsze wyczuwałam,kiedy mój szanowny małżonek
uprawiał seks z inną kobietą
What u think

shutterfly

Otóż to, symbol zdemonizowany jak łechtaczka w kulturach afrykańskich, ale jak wiele razy zauważał Padre, nam raczej tego nie trzeba tłumaczyć Wink

Poza tym przed penetracją i tak mamy jakieś tam fantazje i marzenia więc myślę, że moment utraty tego "dziewictwa" jest całkowicie płynny.

Padre Barre

Odsuwając chwilowo na bok fascynujące sprawy związane z dziewictwem, a wracjąc do lodzia chciałbym zauważyć że:
1. Nie wszytskie kobiety w tym kraju chadzają na dyskoteki, oraz nie wszytskie z tych które tam chadzają obciągają laski po kątach. Exclamation

2. Fellatio wykonywane w takich (i w im podobnych) sytuacjach jest raczej chęcią czy potrzebą zaspokojenia faceta, bo nie sądzę aby dyskotekowe lodziary odczuwały przy tym jakś szczególną przyjemność. Nasty

3. Nie uważam także żeby przy obiciąganku istotne były kwestie dostępności czy rozbierania się, bo w końcu ileż to zachodu nieco zsunąć czy odchylić na bok majteczki, zadrzeć kieckę i nadstawić się w zamkniętym kibelku czy w krzakach za remizą swojemu lubemu? Rock ya

4. A ponadto niefachowo pracując ustami można się nabawić określenia kiepskiej lodziary, co raczej nie grozi panieneczkom poczas klasycznego stosunku uprawianego na szybko i na stojaka w czasie którego siłą rzeczy to raczej facet musi pracować i się starać!

Ale może się mylę?

Tego nie wiem i tak sobie tu dywaguję, bo nigdy w życiu nie byłem na wiejskiej potańcówie, a na dyskotece może z 5 razy w życiu i kompletnie nie mam pojęcia o obowiązujących tam prawach i zasadach oraz o podejściu do sexualizmu bywających tam ludzi. Shocked