www.perversik.fora.pl

Padre Barre

Czy zdecydowalibyście się na jakieś trwałe, sexualne "pamiątki"? Razz

Co mam na myśli?
Np. konkretny tatuaż niedwuznacznie coś sugerujący, lub upamiętniający jakąś sex-akcję.
Albo... małe (lub większe) okaleczenie? No nie wiem jakie, powiedzmy: sznyt, przypalenie, czy mała blizna po jakimś ostrzejszym zadziałaniu?
A może ktoś z Was już coś takiego posiada? Cool

Kurunam

No mnie się kiedyś marzył tatuaż, w jakimś dyskretnym miejscu. Róża jerychońska. No wiecie, taka jak Irwing opisał w "Zanim Cię znajdę". Ale nigdy się nie odważyłam na jej zrobienie i pewnie już nie zrobię.
Takich trwałych "pamiątek", jak sznyty czy ślady po przypalaniu itp. to z pewnością bym mieć nie chciała. Ale takie tymczasowe, jak siniaczki na przykład, miewam od czasu do czasu Wink

Zośka

Hm... ja też jestem raczej za tymczasowymi śladami Razz

Jakiś siniaczek właśnie, czy strupek jak najbardziej Mr. Green

Ale stałe blizny, czy coś? Szczególnie do tego nie dążę, ale jakby przypadkiem powstało to wolałabym żeby w jakimś mało widocznym miejscu, tak żebym tylko ja mogła sobie na to popatrzeć i powspominać Razz

A tatuaż? no nie wiem... może... mam kilka pomysłów Razz

I jak tatuaż to na stopie mi się marzy Smile

EXclamation

heh, pamiętam wielki odcisk ręki pewnego faceta na moim pośladku Wink

to był ostry seks Laughing

oprócz tego miewam pojedyncze siniaki, zadrapania i ślady po ząbkach Wink

a z innych rzeczy: mam na ciele wiele różnych "pamiątek" ale jakoś żadna z nich nie łączy się z seks-akcją Wink

a tatuaż planuję ale również raczej bez podtekstów Wink

po prostu coś ładnego, by zdobiło a nie szpeciło...

megi

Mam tatuaż, który o czymś mi przypomina, nie jest schowany, jest widoczny dla mnie i dla osób postronnych. Bardzo dużo dla mnie znaczy Smile

Padre Barre

Hmmm...

... jeśli przeczytacie dokładnie mój post startowy tego wątku, to załapiecie, że nie pytam tu o jakieś (jakiekolwiek) tatuaże! Nasty

Kurunam

Nie napisałam o jakimś tatuażu, tylko o róży jerychońskiej. Jednoznacznie mówi o tym, o czym ma powiedzieć, a że nie do każdego... to właśnie jej uroda...
"Ot, róża z tajemnicą (...)
Wśród różanych płatków kryły się bowiem płatki innego kwiatu; mogłeś dostrzec pochwę jedynie wówczas, gdy wiedziałeś czego szukać. Jak Jack miał się kiedyś dowiedzieć , tatuaż jest tym lepszy, im trudniej dokonać tej sztuki. (Kiedy jednak już zlokalizujesz, to co ukryte, odtąd zawsze będzie ci się rzucać w oczy)." - John Irwing, "Zanim cię znajdę"

Kebukai73

Raczej bym się nie zdecydował na tego typu pamiątki

Niemniej, kiedyś zdarzyło mi się mieć coś takiego, ale to był wypadek przy pracy

Otóż kochaliśmy się kiedyś z moją partnerką oboje mocno podchmieleni Partyman

Nie wiele z tego pamiętam, lecz rano, budzę się, widzę całą pościel we krwi - pierwsze skojarzenie: aha, to są te dni. Idę do łazienki, patrzę w lustro i co widzę?! Przez całą moją szyję idą trzy głębokie sznity po całkiem dużych i ostrych pazurkach, jeszcze z zakrzepłą krwią...

Ślady te utrzymywały się przez ponad dwa miesiące, ale już się bałem, że nie znikną nigdy Confused

Choć teraz chyba chciałbym je mieć

elzityg

To ja konkretnie odpowiem - NIE. Żadnych trwałych pamiątek na ciele.
Wystarczą mi te, przechowywane w mej pamięci.

megi

Mój tatuaż nie jest jakiś! Jest trwałym śladem. Przypominam mi kto jeszcze mieszka we mnie Smile

fellis27

Eeeee ja mam bliznę na łydce od dużego i goracego motoru, bo nas wzieło na igraszki jak jechaliśmy. Stanęliśmy więc na plaży bo to Grecja była i zaczęliśmy figlować na tymże motorze,a że rura jeszcze nie ostygła to się okrutnie sparzyłam.
Ale to dawno było i szczęśliwie blizna znika. Ja też nie chcę pamiętać.
Ot taka letnia Grecka przygoda dawno dawno temu. Rolling eyes