www.perversik.fora.pl

shutterfly

Czytałem że matka Stockhausena urodziła troje dzieci w ciągu trzech lat i jej zdrowie pogorszyło się na tyle, że dodatkowo wpadła w chorobę psychiczną. Ile czasu zajmuje przywrócenie zdrowia i sprawności? A może ciąża wielokronta nie jest bezpieczna i powoduje nieodwracalne zmiany - a jest nam tylko narzucana przez naszą kulturę?

klaps

Mój kolega ma siostrę z tego samego rocznika, ale zdrowie jego matki pozostało bez zmian. Fakt faktem mówię tutaj o ciąży dwukrotnej, ale jest to już jakaś "krotność". Pozostaje jeszcze pytanie, czy w przypadku tej ciąży trzykrotnej była wola zainteresowanych, czy może ich nieostrożność...

Tak poza tym, to nie rozumiem poniższego stwierdzenia:

shutterfly

No miałem na myśli, że urodzenie jednego dziecka jeszcze jakoś można przetrwać, ale kolejne to już znaczący uszczerbek na zdrowiu, figurze itp.

Znam kobiety, które praktycznie całkowicie odzyskały sprawność itp. ale miały do tego warunki to znaczy fachową opiekę oraz wystarczające fundusze.

W tym wątku nie chodzi mi o urodzenie bliźniaków bo to jak jedna ciąża. Mi chodzi o odstępy czasami między dwoma ODDZIELNYMI porodami.

No i dodałem rozważanie kulturowe - że cywilizacja zachodnia z sobie tylko znanych powodów zmusza ludzi żeby mieli koniecznie dwoje dzieci i dom z ogródkiem Smile

sonia

W okresie średniowiecza ludzie żyli mniej więcej 30-40 lat, babki wychodziły za mąż wcześnie, dzieci miały dużo (kilkanaście nawet). Po jednej ciąży szybko zachodziły w następną, często przy tym umierały, bo ówczesna medycyna była wiadomo jaka. Z pewnością taka ilość potomstwa wywierała wpływ na zdrowie matki. Obecnie także zdarzają się wieloletnie rodziny z dość niską rozpiętością w czasie Wink

Wydaje mi się, że zdrowa kobieta jest w stanie podołać trzem ciążom jedna po drugiej, to w sumie nie taka zatrważająca liczba. Co innego, jeśli przyszła matka jest np. chora na serce. Ale ja tam się nie znam.

Zośka

nie wiem jaki dokladnie uszczerbek na zdrowiu by to mogl byc, ale napewno uszczerbek w anatomi...

gdy ciaza nastepuje jedna po drugiej, kiedy cialo mialoby sie zregenerowac?

klaps

Sprawa jest o tyle skomplikowana, że kobieta, w łonie której dorasta dziciaczek musi dostarczyć mu odpowiedznią ilość składników odżywczych, pierwiastków i minerałów. Szczerze mówiąc mam wrażenie, ze dyskysja ta ponikąd jest jałowa, ponieważ w znacznym stopniu wchodzą tutaj w grę uwarunkowania genetyczne. Właściwie, to może być nawet tak, że juz po jednej ciąży kobieta może zapaść np. na białaczkę za względu na wycieńczenie i wyjałowienie jej organizmu przez rozwijający się płód. Między innymi dlatego tak ważne jest spożywanie przez kobietę w czasie ciąży preparatów witaminowych, posiłków obfitych w wapń itd, itp.

Nie rozumiem tego co piszesz o presji kultury. To, że kładzie sie obecnie nacisk na to, aby rodziny miały co najmniej dwójkę dzieci nie obliguje rodziców do tego, aby dzieci rodziły się np. co rok.

Jeśli chodzi o czasy średniowiecza, to faktycznie było tak, że kobiety rodziły nawet po kilkonaścioro dzieci, ale wiele z tych dzieci umierało poprzez selekcję naturalna i przeżywały tylko najśilniejsze osobniki, przez co rasa ludzka była coraz zdrowsza.

Pozdrawiam]

Klaps

shutterfly

Widziałem kiedyś zdjęcie kobiety, która urodziła kilkanaścioro dzieci - zdjęcie pochodziło z początków dwudziestego wieku bodajże. No i cóż - kobieta ta miała twarz bez wyrazu i puste spojrzenie - szczątek człowieka jednym słowem...

Presja kultury jest różna w różnych krajach - w kulturze zachodniej jest idiotyczne zachęcanie do tego żeby mieć dwójkę dzieci bo: jest większy przyrost naturalny wtedy oraz mając rodzeństwo jest się bardziej "urabialnym" społecznie i podatnym na wszelkie naciski państwa, bardziej "pokornym" bo zawsze trzeba się było dostosować do brata/siostry. No ale np. w Chinach wręcz przeciwnie - państwo wręcz zakazuje mieć więcej niż jedno dziecko bo jest już przeludnienie. Te naciski wydają mi się bardzo cyniczne. Każdy powinien mieć tyle dzieci ile może i chce mieć. Może to być 1, 2 a nawet 0 albo 4. Czyż nie?

klaps

shutterfly

Masz na myśli "dwoje rodziców/dwoje dzieci" czyli "2 nowe osoby/2 osoby na emeryturkę"? Dzięki, dobrze że to zauważyłeś. Czyli widać o co w tym wszystkim chodzi - "sprawy wagi państwowej" Wink

Ja jednak uważam, że każdy powinien mieć tyle dzieci ile chce a raczej nie forsować więcej niż jednego. Będąc jedynakiem też można być odpowiedzialnym a jest się mniej pokornym wobec wszelkiej "władzy" oraz nie jest zazdrosnym o zabawki rodzeństwa albo nie ma się kompleksów że się jest "tym mniej kochanym"...

Kurunam

Oj, Salome by się tu przydała ze swoją fachową wiedzą Sad

Ciąża choć nie choroba jest dużym obciążeniem dla organizmu kobiety. Dlatego też organizm kobiety po urodzeniu dziecka potrzebuje sporo czasu na zregenerowanie (ten czas jest pewnie po części uwarunkowany genetycznie).
Kiedyś gdzieś czytałam, że optymalny odstęp pomiędzy dwoma kolejnymi porodami, to ok. 3 lat.

malenka2013

Nie mylisz się - 3 lata to optymalny odstęp pomiędzy
jednym a drugim porodem.
Organizm kobiety już po roku zostaje fizycznie zregenerowany
ale zajmowanie się noworodkiem, kilkumiesięcznym dzieckiem,
niesie za sobą nieprzespane noce, stres, wyczerpanie psycho-fizyczne.
To nie podłoże dla kolejnej ciąży, która przecież dodatkowo
obciąża wyczerpany już organizm....
"Co rok prorok" nie jest wskazane nawet dla bardzo silnych kobiet.
Nie jest to też dobre dla rozwijającego się płodu.
Dziecko w łonie matki odbiera jej emocje...
Zestresowana matka = zestresowane nowo poczęte dziecko,
a co za tym idzie, nie rozwija się prawidłowo.
Rzutuje to również na jego dalszy rozwój po urodzeniu.
Można by na ten temat napisać nie jedną publikację,
nawet książkę, wiec pozostawię to specjalistą w tej dziedzinie.
Ja ograniczę się do kwit esencji.
"Co rok prorok" nie niesie za sobą nic dobrego -
ani dla przyszłej mamy, ani dla poczętego dziecka....

maleńka2013 Smile

shutterfly

Dzięki za rzeczowe odpowiedzi - czyli sprawa wyjaśniona. Wracając do początku wątku - nic więc dziwnego, że matka Stockhausena nie wytrzymała tego psychicznie. Jak by się ktoś zastanawiał, Stockhausen to był taki kompozytor Smile

Lorelei

Jak zwykle, są wyjątki... które potwierdzają regułę.
Mam sąsiadkę, dziewczyna ma 25 lat i ... 4 dzieciaczków w wieku: 6lat, 4latka, 2latka i ostatnie urodziło się na początku września. 3 dziewuchy i ostatni chłopiec.
Dziewczyna podczas każdej ciąży wyglądała i czuła się świetnie, dzieci rodziły się zdrowiutkie i nie było kłopotów ze spaniem w nocy, kolkami itp itd. jak to zwykle bywa przy noworodku, czy niemowlaku, nie wspominając już o tym, że ma się kilkoro.
Dość często ją odwiedzam, wpadam na kawę i nie mogę wyjść z podziwu, jak ona sobie radzi z dziećmi, przy okazji wyglądając zawsze dobrze, nigdy nie widziałam jej niezadowolonej, zaniedbanej jak również i dzieci. Przy okazji maluchy są niesamowicie samodzielne, ale nie straciły na tym nic ze swojej dziecięcości.

Salome

Wszystko zależy od predyspozycji osobniczych,inaczej mówiąc,człowiek człowiekowi nierówny Smile

Ciąża nie jest chorobą,jest to naturalny fizjologiczny stan,do którego natura doskonale nas ,kobiety,przygotowała.Nie ma znaczenia,w jakich odstępach czasu rodzimy,ale dotyczy to osobników całkowicie zdrowych.Znam kobietę,która permanentnie była w ciąży,urodziwszy 21 zdrowych dzieci i w wieku 40-tu paru lat miała figurę i zdrowie do pozazdroszczenia.Prawda,że starsze dzieci opiekowały się młodszymi,ale to też jest wpisane w naturę,obserwowałam kiedyś grupę słoni,matkę z dziećmi...ale to nie ten temat:)
Znam też kobietę,która po urodzeniu jednego dziecka,rozchorowała się psychicznie i somatycznie.
Mam koleżankę,matkę czwórki córek,która wygląda jak ich siostra i doskonale pamietam,że gdy kończyła karmić jedno,już tęskniła za następnym niemowlakiem.
Tak więc,jak we wszystkim,w rodzeniu dzieci też nie ma ścisłej reguły a na pewno
nic tu nie narzuca zachodnia cywilizacja.

klaps

No teraz zastrzelę Was wszyztkich arykułem, który wyczytałem ostatnio w sieci. Rzecz dotyczy oczywiście tego, o czym przyszło tu nam dyskutować... Posłuchajcie... tzn. poczytajcie Smile

"42-letnia kobieta urodziła osiemnaste dziecko"

Mieszkanka amerykańskiego stanu Arkansas, 42-letnia Michelle Duggar urodziła swoje osiemnaste dziecko. Dziewczynka przyszła na świat w czwartek w jednym ze szpitali w mieście Rogers. Jordyn-Grace Makiya Duggar waży 3,26 kilograma i mierzy 51 centymetrów.
- Największy podarunek od Boga na święta. Jest po prostu piękna jak jej mama i siostry - powiedział 43-letni Jim Bob Duggar, ojciec czeredki.
Duggarowie mają dziesięciu synów i osiem córek i - jak zapowiedział Jim Bob - myślą z żoną o kolejnym potomku. Michelle urodziła pierwsze dziecko w wieku 21 lat, w cztery lata po ślubie. Imiona wszystkich pociech zaczynają się na literę "J". W ich gronie są dwie pary bliźniaków. Osiemnastka Duggarów to: Joshua (lat 20), John David (1 Cool

, Jana (1

, Jill (17), Jessa (16), Jinger (14), Joseph (13), Josiah (12), Joy-Anna (11), Jeremiah (9), Jedidiah (9), Jason ( Cool

, James (7), Justin (6), Jackson (4), Johannah (3), Jennifer (1) i właśnie urodzona Jordyn-Grace.

Moim zdaniem to jest kompletny ewenement. A przed tą kobietą, to chyba wszyscy powinni prayer