www.perversik.fora.pl

Padre Barre

Się zastanawiam właśnie: jak traktujemy nasze erotyczne, wirtualne przygody, rodem choćby z tego Forum?

Czy wystarcza nam przebywanie w świecie pikseli i rajcowanie się w zaciszu domowym, gdy jesteśmy bezpiecznie odgrodzeni od innych ludzi siecią kabli i monitorem?
Czy może net jest dla nas zastępstwem, namiastką albo i środkiem do celu, który ma nas doprowadzić do jak najbardziej rzeczywistych rozkoszy?

Jak to z nami właściwie jest?
Może to i owo w tym temacie uwidoczni nam niniejsza, oczywiście anonimowa ankietka. Ya winkles

elzityg

Właśnie Padreńku, jak traktujemy te nasze erotyczne, virtualne podboje?
I czy, to są w ogóle podboje?
Czy to tylko zabawa, która dopiero w realu może stać się prawdziwym podbojem? Albo też okazać zupełną klęską?
Faktem jest, że real zweryfikowałby taki podbój, ale jeśli nie wyjdziemy poza virtual, to czy na pewno mamy czym się chwalić??

EXclamation

są różni ludzie, z niektórymi ma się ochotę wprowadzić w życie to co miało miejsce w virtualu, z niektórymi nie.... wg mnie wirtualne podboje nie są w ogóle powodem do dumy, no bo czym tu się chwalić? liczy się real Smile

a czy ma się ochotę na real to już zależy od konkretnej osoby i sytuacji...

do tej pory raz tylko spotkałam się z kimś kogo poznałam przez internet... z reguły jestem bardzo niechętna do wychodzenia poza sferę virtualu, głównie ze względów bezpieczeństwa, bo nigdy nie wiadomo na kogo się trafi.... ale coś mi mówiło że tym razem warto Wink

i było warto, seks z nim był niesamowity, i w ogóle sam facet jest boski Very Happy

szkoda że z różnych względów na kilku spotkaniach trzeba było poprzestać... ale są wspomnienia